W serwisie nowymarketing.pl opublikowano bardzo ciekawy materiał opisujący tematykę marketingu miejsca. Pan Adam Piwek Head of Public Realtions w agencji marketingu zintegrowanego Mind Progress Group – na przykładach przedstawił udane realizacje kampanii w Polsce.
Piękny rynek, magiczne jezioro, niezwykły pałac… tak bardzo często promujemy w naszym kraju miasta, czy regiony. Jednak skuteczny marketing miejsc nie mówi zabytkami. Pokazuje znacznie więcej. Coś, co rzeczywiście może zachwycić i przyciągnąć. I nie liczy się tu wcale wielkość – ale pomysł.
Ostatnia kampania promocyjna Łodzi – szeroko dyskutowana w mediach – pokazała trend, który na dobre przyjął się już w marketingu miejsc w Europie Zachodniej, czy Ameryce Północnej. Przestajemy pokazywać zabytki i niezwykłe miejsca, a zaczynamy stawiać na pomysł. Stąd popularność „crazy guides”, a nawet zwiedzania miasta śladami bohaterów filmów, czy seriali – jak ma to miejsce w przypadku Szlaku Ojca Mateusza w Sandomierzu. Dzisiaj wyremontowany budynek to za mało. Dla gościa, niekoniecznie typowego turysty, liczą się smak, pasja odkrywania i wiele innych czynników, które można zamknąć hasłem wyjętym z kampanii promującej Dolny Śląsk – „nie do opowiedzenia”. Specjaliści od storytellingu są zgodni, że miejsce – niezależnie od tego, czy jest regionem, miastem, gminą – musi komunikować w sposób spójny i budować jednoznaczny przekaz, czasem ewolucyjny, czasem rewolucyjny. Jednak pozycjonowanie marki miejsca to proces długotrwały i skomplikowany. Tworzenie go wyłącznie na pokazywaniu atrakcji turystycznych, czy zabytków, to dzisiaj zdecydowanie za mało. Rozwijająca się turystyka biznesowa, coraz większy rozwój specjalistycznych gałęzi spędzania wolnego czasu, czy powolnie wzrastająca mobilność Polaków – to kilka trendów, które będą zmieniać powoli nasze działania związane z marketingiem miejsc. Są jednak, także w naszym kraju, marki, które już dostrzegły ten proces i z różną intensywnością realizują już swój przekaz.
Kołobrzeg – królestwo SPA
To dzisiaj najczęściej odwiedzany kurort nadmorski, który zaczyna budować pozycjonowanie marki miejsca jako polskiej stolicy SPA nie tylko działaniami samorządowymi, ale także projektami zrzeszeń branżowych z sektora HoReCa (hotele-restauracje-catering). Pozycjonowanie odbywa się m.in. poprzez działanie lokalnej fundacji Kołobrzeg Polskie Centrum SPA, zrzeszającej ośrodki o tym charakterze – zazwyczaj 4 gwiazdki i więcej – które dzięki wspólnej inwestycji w działania marketingowe repozycjonują charakter miejsca. Widać tutaj także pewną kooperację z aktywnością samorządu, który mocno inwestuje m.in. w poprawę jakości plaży, która jest zawsze jednym z podstawowych kryteriów wypoczynku w nadmorskich ośrodkach odnowy biologicznej. Rozwojowi tych działań sprzyja także wzrastający trend wyjazdów weekendowych, czy związanych z tzw. długimi weekendami, podczas których stawiamy coraz częściej albo na aktywność, albo właśnie na regenerację. U naszych zachodnich sąsiadów mocno widoczny jest już trend firmowych wyjazdów regeneracyjnych adresowanych np. dla wypalonych managerów. Czym zatem może być marka miejsca? Z całą pewnością obietnicą rozwoju i odnowy „ja” rozumianego bardzo szeroko.
Wrocław – miasto do pracy i życia